niedziela, 25 kwietnia 2010

Wczoraj

Wczoraj udało mi się odwiedzić wystawę DMC w Gdańsku. Niestety zdjęć nie ma, bo jak ta ostatnia dziumdzia nie zabrałam aparatu fotograficznego, a nie lubię robić zdjęć komórką. Pierwszy raz byłam na takiej wystawie i muszę przyznać, ze wrażenia są bardzo pozytywne. Prezentowane prace bardzo podobały mi się.

Nie obyło się też bez zakupów. Niestety nie kupiłam żadnego zestawu do haftowania. Bardzo zauroczyła mnie ekspozycja frywolitkowa, a w niej najbardziej biżuteria. Dlatego kupiłam sobie taki oto komplet

Na zdjęciu tego nie widać, ale zrobiony jest ze srebrnej metalizowanej nitki i ozdobiony kryształami Swarovskiego. Bardzo mnie ten komplet zauroczył i nie mogłam się oprzeć, aby go nie mieć na własność.

I jeszcze coś co dostałam w prezencie od pani, która robi zakupy w aptece gdzie pracuję.


Firanka o której pisałam w ostatnim poście dzierga się. Robię ją z ogromną determinacją, bo chcę ukończyć jak najprędzej i powiesić w oknie, aby modernizacja kuchni była pełna.

Dziękuję wszystkim, którym moja firanka się spodobała.

2 komentarze:

  1. Piekny nowy wystroj! Ale najlepsza jest (Oczywiscie poza trescia i zdjeciami dzergadelek i dziergadel) rozdzka w rogu! Ciekawe... czy to Twoja?

    OdpowiedzUsuń
  2. Firaneczka , którą robisz jest bardzo piękna , jak już ją skończysz i zawiesisz to bardzo proszę o zdjęcie w tzw. "świetle " okna .
    Na ostatnim zdjęciu prezentujesz kamizelkę na butelkę , ale ja dostrzegłam też piękną serwetkę , chyba haftowaną krzyżykami bo chyba nie jest to haft maszynowy .
    Komplet biżuterii frywolitkowej b.ładny , ale Ty potrafisz zrobić taki sam , albo jeszcze ładniejszy .
    Pozdrawiam Yrsa

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz! Cieszę się, że chcesz zostawić tu swój komentarz. Dziękuję ;)