niedziela, 30 maja 2010

30 lat minęło

Dzisiejszy wpis nie będzie o robótkach.

Wczoraj byłam na spotkaniu klasowym, które odbyło się z okazji 30 rocznicy naszej matury. Na początku było trochę smutno, bo zabrakło na nim naszej koleżanki, która odeszła od nas w listopadzie. No ale potem zabawa była przednia, trwała do białego rana. Wspomnieniom i opowieściom ze szkolnych lat nie było końca. W domu wylądowałam o godzinie siódmej rano.

Zdjęcie będzie tylko jedno. Oto jak wyglądał rocznicowy tort (był pyszny)

(kolejny raz widzę, że nie potrafię robić zdjęć)

Innych zdjęć na razie nie będzie, bo na tych, które mam jako autorka to na owych mnie nie ma.

Te majowe spotkania to już nasza klasowa świecka tradycja. Spotykamy się regularnie od dziesiątej rocznicy matury. Spotkania odbywają się co pięć lat i wszyscy na te spotkania niecierpliwie czekamy. Oczywiście nie może na takim spotkaniu zabraknąć naszej wychowawczyni.

Zapomniałabym jeszcze o czymś. Zawsze otrzymujemy drobne upominki. Oto jaki dostaliśmy w  tym roku

wtorek, 18 maja 2010

10 zdjęcie

Lucynka zaprosiła mnie do zabawy w 10 zdjęcie.

Z najstarszych posiadanych na komputerze zdjęć należy odszukać dziesiąte, licząc od najstarszego. Następnie zaprezentować je na blogu i przedstawić krótką jego historię.

Z tymi starszymi zdjęciami będzie kłopot, ponieważ jeszcze dwa lata temu byłam niekomputerowa, a na dodatek odkąd padł mi system i miałam problem z odzyskaniem zdjęć nie przechowuję ich na dysku. Moje najstarsze zdjęcia na dysku pochodzą  z ubiegłorocznych wakacji.

Oto moje 10 zdjęcie

Znajduje się na nim mój siostrzeniec. Podczas gry w kometkę lotka wpadła nam na dach i trzeba było ją z tego dachu zdjąć. On tego zadania się podjął i dlatego wylądował na nim.

Do zabawy zapraszam wszystkich odwiedzających mnie, a którzy nie brali udziału w tej zabawie.

poniedziałek, 10 maja 2010

Azteca

Wreszcie skończyłam firankę do odnowionej kuchni. Dzisiaj nie będzie zdjęć, ponieważ muszę ją wykrochmalić i zblokować. Strasznie tego nie lubię, ale postaram się zrobić to jeszcze w tym tygodniu.

A wczoraj zabrałam się za kupioną jakiś czas temu Aztecę

Myślałam z niej zrobić przytulaśny blezer.  Właśnie wczoraj się za niego zabrałam. Tak wygląda dzisiaj.

Robię go od góry, bo po pierwszym sweterku wydzierganym tą metodą nie wyobrażałam go sobie inaczej.

koticzko, miło mi gościć Ciebie u mnie, a ta różdżka troszeczkę mi pomaga w dzierganiu.

Yrso, ta serwetka na tym zdjęciu to mojej produkcji. Haftowana jest handargerem i krzyżykami. Jak na razie jest to pierwsza i jedyna wykonana tym rodzajem haftu. A co do biżuterii, to może zrobiłabym, ale chwilowo nie mam weny na plątanie. 

To parę zdjęć mojego handangerowo-krzyżykowego bieżnika ( nie patrz na zagniecenia, bo do zdjęć wyciągnęłam go z komody)


Zrobiłam go już dość dawno, ale bardzo go lubię.

Niespodzianka u Kocurka niestety nie dla mnie. Trudno, ale może uda mi się innym razem.

czwartek, 6 maja 2010

Niespodzianka u Kocurka

Wpis dopiero dzisiaj, ale wczoraj zapisałam się na piękną niespodziankę u Kocurka.

Nie mam szczęścia w losowaniach, ale może tym razem będzie inaczej.