Od jutra mam dwa tygodnie urlopu. Już jutro wyjeżdżam, a kto mnie zna to wie dokąd jadę. Oczywiście są to Bory Tucholskie. Mam nadzieję, że jadę na całe dwa tygodnie. W miejscu do którego się wybieram jest bardzo słaby zasięg więc z blogowaniem będą kłopoty. Może uda mi się przez ten czas trochę do Was pozaglądać, ale nie obiecuję, bo nie wiem czy wystarczy mi cierpliwości na mulący się tam internet.
Przed wyjazdem pochwalę się ukończonym haftem z SAL-a.
Po powrocie z urlopu zabiorę się za kolejną damę. Będzie to dama z motylami.
Przed wyjazdem zaczęłam dziergać dla siebie sweterek Vitamin D i tak wygląda zaczątek robótki.
Wyjazd oczywiście nie może obyć się bez dziergania. Zabieram ze sobą to co zaczęłam, czyli Vitamin D i ambitnie będę dalej pracować nad frywolitkową serwetką.
To byłoby tyle i do zobaczenia za dwa tygodnie.
Piękne są te haftowane damy. Cudny kolor zaczętego sweterka
OdpowiedzUsuńPrzepiękna wiosna! Przepiękna!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci ciepłego , słonecznego i miłego urlopu .
OdpowiedzUsuńMałgosiu kolor vitaminy-D rewelacyjny , myślę ,że niebieski do Ciebie pasuje , chociaż wiem ,że preferujesz szarości i beże . Kolejny ciekawy fason , fajne wdzianko .
Pozdrawiam Yrsa
oj urlopu zazdroszczę w takim miejscu
OdpowiedzUsuńa sweterek , oj podoba mi się baaardzo jego początek oj baaaardzo
Hafcik wyszedl przecudnie!
OdpowiedzUsuńWooow! podziwiam Twoje udziergi, ale ten haft... przecudny!!!
OdpowiedzUsuńHaft śliczny, to bardzo ciekawa seria. Kolor nowego dzieła bardzo ciekawy. Udanego wypoczynku Małgosiu. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńPięknej pogody , super wypoczynku i prześlicznie wydzierganych rzeczy !
OdpowiedzUsuń