Po skończeniu metryczki zabrałam się za dokończenie bluzeczki Daisy. Udało się dokończyć dość szybko. Korpus dziergałam w częściach, a potem zszyłam je. Natomiast rękawki zrobiłam od góry, bo nie cierpię wszywać główki. Bardzo pomocny okazał się opis Fiubzdziu. Tak się prezentuje moja bluzeczka:
Włóczka to nasza poczciwa Sonata. Dziergałam drutami 2,5. Już ją polubiłam.
Zabrałam się też za blokowanie ananasowej serwety. Leżała sobie skończona od miesiąca i czekała aż skończę metryczkę. Tak więc blokuję ją.
Od alex dostałam kolejne wyróżnienie. Dziękuję bardzo.
Dziękuję pięknie za wszystkie pochwały mojej metryczki.
Ewelina, bardzo lubię haftować na lnie.
Na dzisiaj kończę. Jeszcze tylko jutro do pracy, a w piątek rano zmykam do lasu na kilka dni.Oczywiście nie ruszam się bez robótki.
środa, 24 sierpnia 2011
niedziela, 7 sierpnia 2011
Udało się
Dzisiaj będzie bardzo krótki post.
Melduję, że w piątek wieczorem skończyłam haftować metryczkę. W sobotę czyli wczoraj wyprałam ją i wyprasowałam. Tak oto wygląda:
Muszę przyznać, że efekt końcowy bardzo mi się podoba. Obrazek czeka w domu aż zjawi się moja siostra i zabierze go do oprawienia. Jestem ciekawa co wybierze.
Dziękuję wszystkim za pochwały i wiarę w to, że uda mi się skończyć haft na czas.
Teraz z czystym sumieniem mogę zabierać się za pozostawione robótki.
Melduję, że w piątek wieczorem skończyłam haftować metryczkę. W sobotę czyli wczoraj wyprałam ją i wyprasowałam. Tak oto wygląda:
Muszę przyznać, że efekt końcowy bardzo mi się podoba. Obrazek czeka w domu aż zjawi się moja siostra i zabierze go do oprawienia. Jestem ciekawa co wybierze.
Dziękuję wszystkim za pochwały i wiarę w to, że uda mi się skończyć haft na czas.
Teraz z czystym sumieniem mogę zabierać się za pozostawione robótki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)