Czerwone szale o których pisałam kilka postów wcześniej dotarły do właścicielki. Podobno bardzo się podobały.
Ostatnio skończyłam kolejny szal. Powędrował do nowej posiadaczki i mam nadzieję, że będzie z niego zadowolona.
To on na suszarce do prania, bo nie znalazłam innego miejsca do blokowania.
A tu już po wysuszeniu
Szal zrobiłam z czarnej Luny metallic. Na szal zużyłam dwa motki włóczki. Pozostało dosłownie kilka metrów. Dziergałam drutami 3,5.
Teraz zabrałam się za kolejną pajęczynką. Jakiś czas temu znalazłam u Jagienki takie cudo i zaczęłam je właśnie dziergać. Robię go z włóczki Lucca extra fino BC Garn kupionej w e-dziewiarce. Tak wygląda na dziś zezwłok szala
Dzisiaj byłam w ulubionym sklepie w moim mieście. Spotykają się tam takie same jak ja “zakręcone dziergaczki”. To kilka zdjęć z naszego spotkania.
Na koniec bałwanek wykonany przez dzieci ze szkoły w Rzecznej.
Izo, to jest ten sam szal. Proszę nie pisz do mnie pani.
Dziękuję wszystkim za pozytywne oceny moich drobiazgów.