Dzięki opisom Truskaweczki i Antoniny udało mi się wydziergać mój pierwszy w życiu sweterek robiony od góry.
Tak się prezentuje ten sweterek
Sweterek robiłam bez opisu. W zamierzeniu miał to być prosty golf i mam nadzieję, że to mi się udało. Bardzo podobała mi się ta robótka, a na dodatek nie trzeba zszywać. Rewelacja. Na pewno nie będzie to jedyny robiony tym sposobem.
W chwilach znudzenia sweterkiem udało mi się wydziergać taką oto serwetkę
A na koniec pokażę jeszcze jak koci gość testował sweterek. Położyłam go do złożenia i schowania w szafie, a tu nie wiadomo skąd znalazł się ten osobnik.
Jest mi niezmiernie miło, że serwetka Wam się podobała.
Koty polubiły się od pierwszych chwil, choć pierwsze minuty były ze sobą na dystans. Teraz są przyjaciółmi “pełną gębą”.