wtorek, 30 czerwca 2009

Wróciłam

Wszystko co dobre szybko się kończy.Wróciłam już w piątek z urlopowego wyjazdu w Bory Tucholskie.Piszę dopero dziś,ponieważ padł mi system.Już jest wszystko dobrze dzięki pomocy mojego siostrzeńca.
Urlop spędzałam z siostrą,a później dojechał do nas jej syn.Pogoda była jaka była,ale nie było źle.W domu jest kominek,więc na noc paliłyśmy w nim.W dzień natomiast jak nie padało spacerowałyśmy,jeździłyśmy na rowerach i nadrabiałyśmy zaległości w lekturach.Ja oczywiście nie byłabym sobą,gybym nie miała czegoś w rękach.Skończyłam haftować upominkowy portret damy.Potem dalej dziergałam firankę z elementów,której mam dopiero 1/3 całości.

Tak wyglada wyhaftowana dama




Teraz pokazę kilka zdjęć z okolicy i naszego pobytu









Oto goście przybywający na naszą działkę







Koncertujący kos na sąsiedniej działce





A na koniec trochę zdjęć ludziowych podczas zajęć









niedziela, 14 czerwca 2009

Urlopowo

Dzisiaj wpis będzie bez zdjęć,bo nie chciało mi się przegrac zdjęć do komputera.Zrobię to innym razem.Jest cudnie,bo dziś przestało padać.Świeci piękne słońce.Dlatego też była przejażdżka rowerem po lesie i trochę robótek ręcznych.Teraz natomiast siedzę na tarasie,popijam herbatkę i przeglądam zaprzyjźnione blogi.

Dziewczyny wszystkim Wam dziękuję za życzenia urlopowe.

Pozdrawiam słonecznie.

wtorek, 9 czerwca 2009

Urlop

Dzisiaj nie będzie zdjęć i będzie krótko.Jeszcze tylko jutro idę do pracy,a potem urlop-totalne lenistwo i nic nierobienie.Zabieram oczywiście robótki,bo bez nich nie da się żyć.Po południu pakujemy się z siostrą oraz jej psem do samochodu i wyjeżdżamy na całe dwa tygodnie w Bory Tucholskie.Nawet pogoda mnie nie bardzo martwi.Jak będzie zimno,to napalimy sobie w kominku i będzie fantastycznie.Zabieram laptop,więc będę odwiedzać Wasze blogi.Pozdrawiam bardzo serdecznie.

piątek, 5 czerwca 2009

Zabawa w czwórki

Trochę czasu minęło od zaproszenia mnie przez Yrsę do zabawy. Oto moja spowiedź:

4 miejsca,w których mieszkałam:
są tylko dwa,obydwa w domu rodzinnym-najpierw to była Orneta,a potem Elbląg

4 miejsca,do których lubię wracać:
dom
Bory Tucholskie
polskie morze
Praga

4 ulubione potrawy:
potrawy z ziemniaków,a szczególnie pyzy z mięsem mojej mamy
chłodnik litewski
kuchnia włoska
sałatki

4 potrawy,których nie znoszę:
kopytka
krupnik
czernina
wiórki kokosowe

4 pasje,hobby:
druty i szydełko
haft
książki
dobre kino

4 miejsca,które zwiedziłabym,gdybym miała okazję:
Prowansja
Skandynawia,a szczególnie fiordy
Islandia
Barcelona

4 seriale,programy,które lubię:
Kryminalne zagadki(wszystkie serie)
Morderstwa w Midsomer
Miasteczko Twin Peaks
Przystanek Alaska

4 miejsca pracy:
od początku jest tylko jedno-apteka

4 rzeczy,które chciałabym zrobić,przeżyć:
jeszcze raz odwiedzić Kapadocję
zrealizować wszystkie plany robótkowe
mieć dom z ogrodem
polecieć balonem

4 ulubione filmy:
Przyczajony tygrys,ukryty smok
Wyznania gejszy
Amelia
Ania z Zielonego Wzgórza

4 ulubionych wykonawców muzycznych,zespoły:
Pink Floyd
Sting
Republika i solo Grzegorz Ciechowski
Grzegorz Turnau

4 rzeczy,które robię po wejściu na internet:
sprawdzam pocztę
wchodzę na swojego bloga
przegladam zaprzyjaźnione blogi
wchodzę na Forum u Maranty

Nie zapraszam nikogo,bo zabawa trwa już tyle czasu,że większość z Was już była.

Rene wzorek jest dostępny w pismie Misterny filet(Burda Special 1/2000).Jeśli nie Masz dostepu do gazetki,poproszę o adres na maila.Nie mam skanera,więc mogę przysłać ksero.

Lucynko,ren_i,trikada,Jo-hanah wielkie dzięki.

ticon firaneczka oczywiście filetowa.

Kruliczyco bobry rzeczywiscie lubią tylko liściaste,a takowych trochę się nad jeziorem znajdzie.

wtorek, 2 czerwca 2009

Koniec tygodnia

Ostatnie dni tygodnia czyli weekend spędziłam w Borach Tucholskich,gdzie siostra ma domek letniskowy. Dnie upływały na spacerach i leniuchowaniu. Oczywiście nie obyło się bez robótki. Cały czas na warsztacie jest haftowany obrazek-prezent.
Ponieważ całkiem niedawno kupiłam nowy aparat fotograficzny, to wciąż sprawdzam jego możliwości.
Miejsce jest prześliczne, położone w środku ogromnego, sosnowego lasu. Las sosnowy uwielbiam. W bliskiej okolicy znajduje się niewielkie jezioro. Latem jest mnóstwo czarnych jagód. Później pojawiają się borówki, a jesienią oczywiście mnóstwo grzybów.
Nad jeziorem żerują bobry.

Oto kilka zdjęć.









Ostanie konwalie



Koty z sąsiedztwa, krewniacy mojego Gustawa.



Oto sposób na wykorzystanie starych, niepotrzebnych butów.



A na koniec kolejna firanka wykonana przeze mnie.



ticon, ren_i, sprezyno, trikado, anno, korale ani
bardzo mi miło, że moje prace przypadły Wam do gustu.
Jo-hanah sweterek rzeczywiscie jest cieplutki.
Anty-malgo bardzo się cieszę, że mogę być dla Ciebie inspiracją.Wielkie dzięki.
Lucynko masz rację, że zawsze można top założyć pod żakiet.
Yrso jeśli chodzi o zabawę, to muszę zebrać myśli, aby coś sensownego napisać.