W ostatnią niedzielę odbyło się spotkanie Maranciaków. Jak zwykle pojechałyśmy tam z blogowymi koleżankami Lucynką i Elą. Spotkanie było szczególne, bo Wigilijne i ostatnie w tym roku. Było bardzo miło i rodzinnie. Oto kilka zdjęć:
I drobna zmiana wizerunku
Sama siebie nie poznałam.
I tak zupełnie na koniec postępy mojego haftu
ależ energetyczne takie spotkania
OdpowiedzUsuńŚwietna zabawa widzę.Wyglądacie rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu przypadkiem po przeczytaniu komentarza u aploch , chciałąm zapoznać się z Twoimi pracami na lnie , no i jestem pod ogromnym wrażeniem! to wielka sztuka haftować w ten sposób ,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń