Dwa dni przed urlopem koleżanka z pracy poprosiła mnie o wyhaftowanie obrazka dla mamy. Jej mam robiła remont kuchni i miał to być taki, który pasowałby do tego pomieszczenia. Wybór padł na jeden z obrazków serii zielnikowej Véronique Enginger. Mama koleżanki lubi porzeczki, więc nie było problemów z wyborem wzoru. Oczywistą oczywistością był wybór wzoru porzeczek.
Bardzo lubię haftować na lnie,więc zakupiłam LEN OBRAZKOWY 32 ct PERMIN OF COPENHAGEN. Len oczywiście kupiłam w moim ulubionym HobbyStudio. Do haftowania użyłam muliny DMC.
Oto nowy tester robótek, czyli Feliks.
I jeszcze kilka zdjęć mojego słodkiego "testera"
Życzę wszystkim udanej niedzieli.
Piękne i niebanalne, obrazek będzie ozdobą kuchni! A ja wczoraj najadłam się czerwonych porzeczek na działce. *^o^*
OdpowiedzUsuńRudzielec słodki!
Dziękuję bardzo :) Też uwielbiam czerwone porzeczki prosto z krzaka :)))
OdpowiedzUsuńWspaniały haft ,będzie piękną ozdobą kuchni tej pani .Już widzę jej uśmiech na twarzy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo dziękuję :) Też widzę te uśmiech :)
UsuńPiękny obrazek :) Porzeczki wyglądają jak prawdziwe :))
OdpowiedzUsuńTo prawda :) Dziękuję :)
UsuńPrzepiękny wzór i perfekcyjne wykonanie, marzy mi się jakiś haft z tej serii :) A u mnie były dziś muffiny z porzeczkami z ogródka.
OdpowiedzUsuńWszystkie wzory z tej serii są piękne :) Muffiny z porzeczkami, pycha :)
UsuńPiękny haft i cudny kociak - tester :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Zosiu, dziękuję :) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńAleż cudny ten obrazek! Nawet moje ulubione białe są :)
OdpowiedzUsuńAleż Tester rośnie ;)
Głaski dla obu futrzastych i serdeczności dla Ciebie
Pięknie dziękuję :) Feliks rośnie jak na drożdżach :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńBeautiful work and cute kitty
OdpowiedzUsuńThank you :)
UsuńSmakowicie wyglądają:) Cudne Małgosiu
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńAaaaaa! jaki tygrysek! :D cacany :D wymienię za Odinka, chcesz? :D
OdpowiedzUsuńChcesz takiego łobuza? Jeśli tak, to się zastanowię ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńI właśnie te porzeczki są na mojej liście 'to do' i o ile znowu nie złapię się za wzornik to właśnie porzeczki będę wyszywać. Tylko że ja na moim ulubionym Belfaście ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za wykonanie planu :) Belfast to też len, więc na pewno polubilibyśmy się :)
UsuńPrzepiękne te porzeczki i milusi kotek! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę na serię owocową... Porzeczki jak żywe!
OdpowiedzUsuń