wtorek, 2 czerwca 2009

Koniec tygodnia

Ostatnie dni tygodnia czyli weekend spędziłam w Borach Tucholskich,gdzie siostra ma domek letniskowy. Dnie upływały na spacerach i leniuchowaniu. Oczywiście nie obyło się bez robótki. Cały czas na warsztacie jest haftowany obrazek-prezent.
Ponieważ całkiem niedawno kupiłam nowy aparat fotograficzny, to wciąż sprawdzam jego możliwości.
Miejsce jest prześliczne, położone w środku ogromnego, sosnowego lasu. Las sosnowy uwielbiam. W bliskiej okolicy znajduje się niewielkie jezioro. Latem jest mnóstwo czarnych jagód. Później pojawiają się borówki, a jesienią oczywiście mnóstwo grzybów.
Nad jeziorem żerują bobry.

Oto kilka zdjęć.









Ostanie konwalie



Koty z sąsiedztwa, krewniacy mojego Gustawa.



Oto sposób na wykorzystanie starych, niepotrzebnych butów.



A na koniec kolejna firanka wykonana przeze mnie.



ticon, ren_i, sprezyno, trikado, anno, korale ani
bardzo mi miło, że moje prace przypadły Wam do gustu.
Jo-hanah sweterek rzeczywiscie jest cieplutki.
Anty-malgo bardzo się cieszę, że mogę być dla Ciebie inspiracją.Wielkie dzięki.
Lucynko masz rację, że zawsze można top założyć pod żakiet.
Yrso jeśli chodzi o zabawę, to muszę zebrać myśli, aby coś sensownego napisać.

8 komentarzy:

  1. Przyroda zatrzymana w kadrze zawsze robi na mnie duże wrażenie. Pomysł na wykorzystanie obuwia przedni. Ale jak zobaczyłam firankę, to dech mi zaparło(szydełkowe firaneczki, to moja słabość). Śliczna.... Czy jest gdzieś dostępny schemat?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny pomysł z tym wykorzystaniem butów:-)
    Firanka rewelacyjna! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomysł na wykorzystanie butow mnie zabił i zamierzam go sprzdać siostrze, która ma domek - i prze domkiem mnóstwo miejsca na buty w wkładką :) A firenka śliczna! Filetowa?

    OdpowiedzUsuń
  4. oj,taki wyjazd to marzenie
    pomysł z butem rewelacyjny
    firaneczka cudna
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Heh, zawsze sądziłam, ze bobry preferują drzewa liściaste, ale jak widać te wstrętne szczury wodne nie przepuszczą żadnemu drzewu...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale tam cudnie... Bór sosnowy to jest to!
    Firaneczka prześliczna!
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  7. Firana oczywiście wzbudziła mój zachwyt!

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz! Cieszę się, że chcesz zostawić tu swój komentarz. Dziękuję ;)