W końcu mogę pokazać skończony aztecowy sweterek. Miał on dzisiaj swoją inaugurację. U nas pogoda nie dopisała temperaturowo. Wybierałam się na spotkanie robótkowe, więc z powodu niskiej temperatury mogłam się nim otulić. Zdjęcia ze spotkania możecie zobaczyć tutaj.
Oto on
A tak wygląda na “ludziu”
Jest miły i cieplutki. Przy takiej temperaturze będzie przyjemnie się nim otulić.
bean,Yrso, wszyscy bardzo lubimy te spotkania i nie możemy się na nie doczekać. Też mi się wydaje, że nasza klasa była wyjątkowo zgrana.
ela3s, witam Cię na moim blogu. Myślę, że teraz jesteś już usatysfakcjonowana.
Trochę mi wstyd, że do tej pory nie pokazałam kuchennej firanki. Ale dopiero dzisiaj ją blokuję i mam nadzieję pokazać ją jutro, gdy tylko zawieszę na oknie.
Bardzo ladny! Azteka to swietna wloczka, sama mam z niej sukienke i ja bardzo lubie. Tez bedziesz ten sweterek lubic, taki do noszenia.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńWyglada na bardzo przytulaśnego.
Bardzo ładna kolorystyka , lubię takie pomieszanie odcieni , raglan / tak myślę / zawsze się sprawdza i dobrze leży na figurze.
OdpowiedzUsuńWydaje się miły w dotyku i ciepły , ładnie w nim wyglądasz , a w tegoroczne lato pewnie nie będzie się nudził w szafie.
Pozdrawiam i cierpliwie czekam na prezentację firanki-Yrsa
super...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny sweter!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zaparło mi dech!!! Piękny, do tej chwili w ogóle nie zauważałam tej włóczki. Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńBardzo Ci w nim ładnie!
OdpowiedzUsuń