Żeby nie było że nic nie robię. Faktycznie w te upały to robótki nie bardzo mi wychodziły. Pomału coś tam dziergałam, chociaż szło to bardzo opornie. Co kilka wydzierganych rzędów biegałam umyć ręce, bo tak mocno się pociły. W tym czasie skończyłam chustę i serwetkę. Chusta to Fountain pen shawl wydziergana z włóczki DLG drutami 3,5. Będzie to prezent urodzinowo-imieninowy dla mojej cioci. Tak wygląda podczas blokowania.
Serwetka to powtórka z rozrywki. Robiłam ją już kilka razy, ale wzór tak mi się podoba, że nie mogłam jej sobie odmówić. Na dodatek w takim kolorze, kolorze terakoty.
Na blokowanie czeka też wydziergany sweterek wypatrzony u Herbi. Mój jest dziergany z włóczki Cascade Bergere w kolorze nazwanym Floral, dlatego nazwałam go Violet nie violet. Pokażę go w późniejszym czasie.
No i zaczęłam dziergać szal Summit. Mój angielski jest w zaniku, ale dzięki tłumaczeniu Rene idzie mi to całkiem sprawnie. Na razie mam ok. 20 cm robótki. Muszę przyznać, że dzierga sie go bardzo przyjemnie.
To byłoby na tyle. Idę dziergać dalej mój szal.
Czy to możliwe, że dziś trafiłam tu po raz pierwszy? Jestem pod wrażeniem Twoich prac. Z tych ostatnich szczególnie podoba mi się firanka do kuchni (na prawdę zrobiłaś ją tak szybko???) i sweterki - z azteki i golf od góry.
OdpowiedzUsuńOpadła mi trwale szczeka - będę stale zaglądać - mam Cię już w czytniku ;-)
Serdecznie pozdrawiam
Ooo, jakie śliczności! serwetka - cudeńko, a chusta z dlg przyprawia mnie o wyrzuty sumienia - mam dlg na drutach od kilku miesięcy i leży, ciągle coś innego sobie wymyślam, a tmtego nie kończę... Pozdrawiam cieplutko, Agata
OdpowiedzUsuńSzal wygląda rewelacyjnie! Ech, zazdroszczę Twojej cioci ;)
OdpowiedzUsuńTerakotowa serwetka też baaardzo mi się podoba. Pozdrawiam.
Wspaniała chusta i prześliczna serwetka...:-)
OdpowiedzUsuńChusta jest cudowna! Ja od jakiegoś czasu zabieram się za kupienie sobie DLG,ale ciągle jakoś nie wychodzi...może dlatego, że mam pół szafy włoczek rozmaitych?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko, Kaś