niedziela, 1 kwietnia 2012

Prima aprilis?

Dzisiejszy poranek powitał mnie zimowo. Za oknem było zupełnie biało i sypał śnieg. Czy ta zima kiedyś minie? Mam nadzieję, że tak. Teraz nawet świeci słońce i po śniegu nie ma śladu.
Przepraszam wszystkich, że tak mało się odzywam. Jakoś nie mam weny do pisania, ale myślę, że z wiosną tą prawdziwą minie ta niechęć do blogowania.
Nie myślcie jednak, że przez ten czas robótkowo nic się nie działo. Otóż wręcz przeciwnie, robótek jest więcej niż wpisów na moim blogu.
Tydzień temu jak w każdym miesiącu w Gdańsku odbyło się spotkanie Maranciaków. Odbyło się ono przed świętami, więc przygotowałyśmy zajączkowe prezenty. Ja wydziergałam szal Semele.


Tutaj właścicielka i inne Maranciaki. Zdjęcie pożyczone z Forum u Maranty od Magdy (wyrośniętea11)


Więcej zdjęć z ostatniego spotkania i poprzednich znajduje się tutaj

Zaczęłam dziergać obiecany szal dla siostry.



Bardzo dużo czasu zajęło mi zdecydowanie się jaki wzór wybrać. Gdy oglądałam różne szale to niemal każdy mogłabym zrobić. Natomiast gdy przyszło mi zabrać się za niego to chyba z pięć razy zaczynałam i prułam, zaczynałam i prułam aż na jakiś wzór się zdecydowałam.
Wybór padł na szal Spring Leaves. Wiecie jak bardzo lubię Gail, to chyba nikogo nie dziwi ten wybór.


Szal robię z cudownej niteczki zakupionej w Zagrodzie. Niteczka to Lace Scrumptious w cudnym kolorze Cherry. Bardzo podoba mi się dzierganie z tej włóczki.

Pomału przybywa frywolitkowej serwetki.


Teraz nastąpi mały zastój, bo szal ma pierszeństwo.

A już zupełnie na koniec pochwalę się pierwszym wisiorem wykonanym haftem koralikowym. No niezupełnie pierwszy, bo na początku zrobiłam małe kolczyki, ale one moim zdaniem nie nadają się do pokazania.
Oto on w całej okazałości.


Mnie się efekt końcowy bardzo podoba.

Robotkowe życie moje, Grażynko cały czas szukam miejsca dla Twojego motylka.

9 komentarzy:

  1. piękny jest ten zielony semele:)) i wisior cudny :) czekam na finisz szala:)) pozdrawiam cieplutko Viola

    OdpowiedzUsuń
  2. piękny wisior ,Semele w cudownym wiosennym kolorku:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Malgosiu, uprzejmie donoszę, że obdarowana nie rozstaje się z szalem. Ja w Twoich szalach jak i dehajoli jestem zakochana od dawna. Serwetkę macałam jest piękna. A zdjecie wisiora ukradlam i wrzucilam do ulubionych, on jest bajkowy. Mam nadzieję, że motylek znajdzie swoje miejsce. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że obdarowana zadowolona z prezentu:)
      Motylek przysiądzie na oknie, tylko nie mogę się zdecydowac na którym.

      Usuń
  4. Dziś pogoda nam wszystkim zrobiła "prima aprilis". Szal SEMELE absolutnie przepiękny! Robi wrażenie niesamowite! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękności :-)
    Semele cudny.
    Szal zapowiada się znakomicie :-)
    Umiejętności frywolitkowych zazdroszczę szczerze :-)
    Medalion - cudo.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Semele jest wyjątkowo piękną chustą, z przyjemnością oglądam w tak perfekcyjne wykonanie :))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. semele świetnie wyszła i jaka duża! szal dla siostry też się zapowiada szałowo;) rozumiem Cię jeśli chodzi o wybór wzorów bo ja też tak mam;) czasem sama decyzje zajmuje mi więcej czasu niż przygotowanie i rozpoczęcie robótki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Przecudne rzeczy robisz! Szal - rewelacja, sama chciałabym taki mieć. Jakieś wieki temu dłubałam całkiem sprawnie na drutach, teraz jak patrzę na Twoje piękne dzieła, to nabieram ochoty na reaktywację... Serwetka frywolitkowa jest dla mnie cudem niepojętym, a wisior - jak wisienka na torcie :)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz! Cieszę się, że chcesz zostawić tu swój komentarz. Dziękuję ;)