Tak jak obiecałam pokażę moje ukończone prace. Nie wszystkie, ale choć trochę.
Na pierwszy ogień idzie Violet wypatrzony u Herbi. Jak wcześniej pisałam po blokowaniu okazał sie za duży, więc został spruty. Chwilowo nie miałam do tego projektu serca, dlatego postanowilam zrobić inny sweterek. Padło na RUBY według pomysłu Effci. Moj sweterek został trochę przedłużony i zrobiłam też dłuższe rękawy. Oto on
A tak prezentuje się z wkładką
Zrobiłam go z włóczki Cascade firmy Bergere. Bardzo go lubię i noszę namiętnie.
Violet od Herbi zrobię, ale trochę później.
Teraz kolej na szale. Są to oczywiście Summity. Pierwszy brązowy nie ma zdjęcia. Już go nie mam. Drugi to szary, właśnie zdjęty z drutów. Tak się prezentuje jeszcze bez blokowania i z niepochowanymi nitkami.
Trzeci szal to kolejny brązowy, tym razem już dla mnie. Tutaj robótki pilnuje hrabia Gustav.
Wszystkie szale robione są z włóczki Kasmir Himalaya. Nie mam już do nich serca, ale w kolejce czeka jeszcze jeden i mam nadzieję, że to już będzie ostatni.
Pomalutku zaczynam przygotowania do świąt. Musze przygotować trochę frywolnych aniołków, bo nie został mi ani jeden. Na pewno przybędzie też trochę gwiazdek.
Jo-hanah, agato, mam nadzieję, że jesteście usatysfakcjonowane.
Sweterek śliczny! Na żywo prezentuje się jeszcze ładniej. Ja też skończyłam swojego Summita. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo tak, trzeba wykonczyc zalegle prace, poki jeszcze nam sie chce, bo jak za dlugo leza, to nadaja sie tylko do sprucia.
OdpowiedzUsuńTwoja "zaleglosc" prezentuje sie swietnie, a na Tobie jeszcze lepiej. Hrabia Gustav tez pewnie chcialby miec taki summit. Zrobilam ich duzo i jak narazie nie dam sie namowic do dziergania nastepnych.
Pięknie wyglądasz w tym sweterku. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSweterek śliczny. Podziwiam zapał do kolejnych summitów - ja się do pierwszego przekonuję.... chyba użyję siły...
OdpowiedzUsuńTwoja wersja tego sweterka bardzo mi się podoba, a że właśnie coś takiego uskuteczniam oglądam z podziwem twoje dokonania.POzdrawiam
OdpowiedzUsuńSliczny sweterek. Bardzo ladnie lezy "na ludziu".
OdpowiedzUsuńSweterek jest piękny , ładnie leży i ma ciekawie rozwiązany podkrój , ładny kształt i zarazem dekoracyjny trzyrzędowy wzorek , ładnie Ci w nim i pewnie ciepło.
OdpowiedzUsuńSzalik , a raczej jego wykonanie jest i pozostanie dla mnie tajemnicą , wyjątkowo zawiły wzór .
Pozdrawiam Yrsa
TAK! :) Ludź w sweterku bardzo ładnie wygląda, ciuch ma śliczny kolor i bardzo podoba mi się ta ilość guzików i że są ciemniejsze od dzianiny :)
OdpowiedzUsuńi mam nadzieję na następne wpisy z fotkami u Ciebie,
pozdrawiam!
Śliczne prace :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Robótki piękne, a hrabia jest powalający po prostu
OdpowiedzUsuńPrzepiękny sweterek zrobiłaś i zdecydowanie lepiej wygląda z wkładką :)))
OdpowiedzUsuńSummity też śliczniutkie :)
Ależ ten Twój hrabia Gustavo jest uroczy... !
Tez lubie Ruby:)
OdpowiedzUsuńtylko ja mam fioletowy, pozdrawiam
Ja też jestem wielbicielką Ruby! Prawda, że ten wzór jest świetny? Twoja wersja bardzo ciekawa, piękny kolor i guziczki. No i wspaniale leży. Podziwiam cierpliwość do Summitów, ja co prawda jeszcze żadnego nie zrobiłam ale 3 takie same rzeczy pod rząd to nie dla mnie. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńCudności!
OdpowiedzUsuńByłam pewna, że już się tu zachwycałam, ale nie widzę mojego wpisu...
Pozdrawiam cieplutko i oczywiście głaski dla Gustawa
Świetne prace!
OdpowiedzUsuń